Archiwum dla kategorii Bez kategorii

Kapryśny wiatr na charzykowskim

Właśnie wróciłem z Mistrzostw Polski klasy Europa i wciąż nie mogę uwierzyć, że te regaty skończyły się tak szybko… Jadąc na najważniejszą imprezę tego sezonu nie ukrywając czułem się mocny. Jedynym mankamentem, z którym spodziewałem się mieć problemy to opływanie w grupie, ponieważ przez cały okres przygotowań nie miałem się nawet do kogo porównać. Faktycznie pierwsze dwa wyścigi w których plasowałem się poza dwudziestką dobitnie to pokazały. Pomimo dobrych startów gubiłem się gdzieś w stawce i zamiast nadrabiać straty, coraz bardziej się pogrążałem. Szybko jednak wziąłem się w garść i następne wyścigi kończyłem już na czołowych miejscach. Żeglarstwo jednak ma to do siebie, że niekiedy wa...

czytaj więcej

Żagle na powitanie!

Od pewnego czasu można przy wjeździe i wyjeździe z Rybnika podziwiać billboardy reklamowe, na których widnieje Optymist! Mam to szczęście, że przejeżdżam obok takowego co dzień. Widząc ogromny billboard z naszym sportem w tle od razu poprawia się humor :)     Nieskromnie przyznam się, że wczoraj zdałem egzamin licencjacki z kierunku turystyka i rekreacja, z czego jestem niezmiernie zadowolony. Wieczorem załapałem się jeszcze na koncert Guns N' Roses, który odbywał się na stadionie miejskim w Rybniku. Pomimo, że chłopaki spóźnili się dobre 2h to swoim występem zrekompensowali publiczności ten czas. Tymczasem panie i panowie lecę na trening, bo warunki wietrzne dziś wyś...

czytaj więcej

Bez spiny, są drugie terminy

Akademickie Mistrzostwa Polski w żeglarstwie za nami. W tym roku na Niegocinie ścigało się ponad 80 załóg z różnych rejonów polski - od Rzeszowa, przez Warszawę aż po Gdańsk, rywalizacja była bardzo zacięta, a końcowe wyniki mogą być dla niektórych sporym zaskoczeniem. Ale po kolei. Prognozy na pierwszy dzień eliminacji nie były zbyt optymistyczne, bo wszystkie portale pogodowe zgodnie pokazywały wiatr o sile powyżej 6Bft. Nie inaczej było w realu, a sędzia główny regat pan Wojciech Caban z uwagi na bezpieczeństwo zawodników i sprzętu zdecydował nie wypuszczać nas w ten dzień na wodę. Może to i dobrze, bo część studentów była tego dnia bardzo zmęczona ubiegłodniową aklimatyzacją w Wilkasa...

czytaj więcej

Udany weekend w Pucku

O tym, że w miniony weekend odbywały się regaty o Puchar Polskiego Związku Żeglarskiego nikomu nie trzeba przypominać. Jedna z najważniejszych imprez w kalendarzu żeglarskim za nami. Impreza niezwykła, prestiżowa, ściągnęła na wodę zatoki puckiej niemałą ilość żeglarzy, w tym również tegorocznych olimpijczyków. Nasi żeglarscy celebrities spisują się w swej roli świetnie i oprócz tego, że są znakomitymi żeglarzami, to są bardzo otwarci, uśmiechnięci, a do tego świetnie radzą sobie wiedząc, że oczy całego polsko-żeglarskiego świata zwrócone są na nich. Pozwólcie jednak, że do nich wrócę nieco później. Jak to zwykle bywa nawet najdoskonalszy plan ma słabe punkty. Nie inaczej było w moim prz...

czytaj więcej

Czy na blogu można zarabiać?

Można. Przekonała się o tym ostatnio dwójka optymiściarzy. W Polsce dla bardzo wielu blogerów redagowanie własnego bloga to sposób na życie i jedyny zarobek. Blog wbrew pozorom jest bardzo skuteczną formą reklamy, a dlaczego postaram się wyjaśnić poniżej.     Wielokrotnie padają przesądy, że Polska blogosfera wymiera wraz z pojawieniem się portali społecznościowych. Specjaliści zgodnie zaprzeczają temu twierdzeniu i jasno podkreślają, że blogosfera wreszcie się wykrystalizowała, ukazała swoje prawdziwe piękno i ma swoich wiernych odbiorców. Reklamodawcy zaś coraz częściej decydują się reklamować swoje dobra na łamach blogów. Dlaczego tak jest? Blogerzy to w głównej mierz...

czytaj więcej

Woda, wiatr, żagle - witaj ponownie żeglarski świecie

Mimo, iż tak na prawdę gdzieś w cieniu regatowego życia wciąż od czasu do czasu odwiedzało się miejscowy klub żeglarski, to tak na prawdę dopiero teraz mogę oficjalnie powiedzieć "serwus żeglarze". Po ponad 4 latach absencji wracam do żagli. Nigdy nie byłem, a przynajmniej za takiego się nie uważam - żeglarskim guru, ani typem w stylu "czego to ja nie osiągnąłem". Jak każdy młody zawodnik miewałem chwile wzlotów oraz upadków. Te pierwsze, to głównie na Cadecie oraz Optymiście, to drugie zaś-co mogę śmiało powiedzieć- to bolesny "upadek z wysokości" i oddalenie się od żeglarstwa w 2008 roku. Był też krótki epizod na 470tce, ale w Polsce to ciężko bez tego, o czym rozmawiać nie wolno (sami wi...

czytaj więcej