Archiwum dla dnia 3 września 2012

Kapryśny wiatr na charzykowskim

Właśnie wróciłem z Mistrzostw Polski klasy Europa i wciąż nie mogę uwierzyć, że te regaty skończyły się tak szybko… Jadąc na najważniejszą imprezę tego sezonu nie ukrywając czułem się mocny. Jedynym mankamentem, z którym spodziewałem się mieć problemy to opływanie w grupie, ponieważ przez cały okres przygotowań nie miałem się nawet do kogo porównać. Faktycznie pierwsze dwa wyścigi w których plasowałem się poza dwudziestką dobitnie to pokazały. Pomimo dobrych startów gubiłem się gdzieś w stawce i zamiast nadrabiać straty, coraz bardziej się pogrążałem. Szybko jednak wziąłem się w garść i następne wyścigi kończyłem już na czołowych miejscach. Żeglarstwo jednak ma to do siebie, że niekiedy wa...

czytaj więcej